... żal mi się zrobiło "starej" opowiastki Tadeusza Pszczołowskiego, do której nie miałem komentarzy więc postanowiłem ją przywołać ponownie:
"[...] pracownik znanego amerykańskiego instytutu Gallupa, zajmującego się badaniem opinii publicznej, został pozbawiony pracy za to, że badaną grupę 1000 osób podzielił na 350 kobiet, 150 mężczyzn i 500 czarnych.
Nie można powiedzieć, że klasyfikacja ludzi, jaką zastosował, była nieprawdziwa, ale była ona niepoprawna i niewłaściwa. Zasada podziału, jaką obrał, nie spełnia WARUNKU ROZŁĄCZNOŚCI.".
(źródło: Pszczołowski - 1962.).
Powyższa informacja pochodzi z "mojego pierwszego podręcznika" dialogu społecznego i/lub dialogu przemysłowego książki, z kultowej, serii "Sygnały" Państwowego Wydawnictwa "Wiedza Powszechna" pod tytułem: "Umiejętność przekonywania i dyskusji".
W mojej podręcznej bibliografii jest to chyba również pierwsza wzmianka o dobrym Pracodawcy Instytucie Gallupa oraz o utracie pracy. No właśnie utracie pracy "za rasizm" bądź "za dyskryminację" lub brak wiedzy merytorycznyj czyli niedostatek kompetencji badawczych...
CO CZYTELNICY O TYM SĄDZICE?
"Niesforne Dziecię Gutenberga"